czwartek, 29 września 2011

Pizza Capri Lublin - Dwie duże Margherity

Pizza Capri działa w Lublinie już od kilku ładnych lat. Świadczy to o tym, że ma swoich wiernych fanów, których ostatnio i ja spotkałem na swej drodze. Twierdzili sloganowo, że "jest to najlepsza pizzeria w Lublinie". Jak to wygląda z mojego punktu widzenia - tego dowiecie się w dzisiejszym wpisie.


Duża Margherita z gyrosem, pieczarkami i kukurydzą z Capri
Pierwszą rzeczą, która mnie zdziwiła patrząc na ulotkę Capri jest to, że dwie duże Margherity w promocji z jednym dowolnie wybranym składnikiem kosztują 26 zł, a z trzema składnikami aż 32,50! I to mimo tego, że składników na pizzy wiele nie uświadczymy ale o tym później. Jak widać pizzeria nie zamierza walczyć na polu cenowym z konkurencją więc może będzie mogła pochwalić się czym innym. Na plus zaliczyć można dostawę gratis na terenie całego Lublina - to się chwali ale inne firmy też to oferują. Czas dostawy również był całkowicie standardowy - 40-50 minut.

Duża Margherita z kurczakiem, kukurydzą i BEZ ananasa
Na pierwszej z pizz powinienem dostać gyros, pieczarki i kukurydzę, a na drugiej kurczaka, ananas i kukurydzę. Niestety chyba zabrakło ananasa bo na drugą pizzę zamiast niego dostałem gyros, który jak się domyślacie nie nadawał pizzy "hawajskiego" smaku. Moim zdaniem takie wpadki nie powinny się nigdy zdarzać i byłem tym faktem strasznie zawiedziony. Co do samych składników to kurczak był nawet smaczny za to gyros był kawałkami jakiegoś czerwonego mięsa smakującego jak kurczak z przyprawą do gyrosa - szczerze mówiąc nie wiem co to dokładnie było ale nie było to smaczne. Pieczarek praktycznie nie uświadczyłem, co któryś kawałek dawało się lekko wyczuć ich zapach ale było ich stanowczo za mało. Ciasto, sos i ser były w porządku - to pierwsze przypadnie do gustu osobom nie lubiącym zbyt dużych brzegów na pizzy.

Według mnie Pizza Capri w smaku jak i stosunku cena/jakość może być oceniona na góra trzy. Jest to zwykły średniak, z małą ilością składników na placku i nie zachęcającą ceną. Być może są i osoby strasznie lubiące ten lokal ale ja na pewno nie będę ich stałym klientem choć - tak jak powtarzam w przypadku innych średniaków - od czasu do czasu można dla odmiany zamówić i tam, bo pizza ogólnie rzecz biorąc nie jest zła.

sobota, 24 września 2011

Zmiany i nowości na blogu

Postanowiłem zmienić trochę układ bloga aby był bardziej czytelny i intuicyjny w obsłudze. Najpopularniejsze wpisy zostały przesunięte na samą górę i będą się przy nich wyświetlać miniaturki zdjęć. Statystyki i inne mniej przydatne rzeczy powędrowały na sam dół i tym samym zrobiły miejsce dla naszej nowości czyli menu czy też ulotek różnych lubelskich pizzerii. Nie musicie już szperać w google w poszukiwaniu numeru telefonu, adresu czy godzin pracy danego lokalu - wszystko to znajdziecie na naszym blogu!


Mam do Was też wielką prośbę abyście korzystali z przycisków społecznościowych, które znajdują się pod każdym wpisem i udostępniali wpisy czy też link do bloga swoim znajomym na facebooku, nk czy google+. Większa ilość odwiedzin to większa motywacja i chęć do recenzowania kolejnych barów. Z góry serdecznie dziękuję!

środa, 21 września 2011

Expres Bar Lublin - Kanapka gyros

W dzisiejszym wpisie kontynuujemy poszukiwania idealnego kebaba/gyrosa w bułce. Do testu wybrałem pizzerię Expres Bar i serwowaną przez nich kanapkę gyros. Muszę tutaj zaznaczyć, że kanapka zmieniała się przez kilka lat kiedy ją zamawiałem - nie wiem czy to celowa zmiana sposobu ich przyrządzania czy zmiana kucharza ale teraz smakuje zupełnie inaczej niż jeszcze rok temu.

Kanapka Gyros z Expres Baru Lublin
Gyros w bułce kosztuje 12 zł co nie jest może jakąś zbyt wygórowaną ceną ale też nie zachęca do kupowania właśnie w Expres Barze. Dostawa jest dość szybka - zazwyczaj po ok. 30 minutach mamy już nasze jedzenie w domu. Kanapka jest dość duża i można się nią najeść. Bułka jest świeża, miękka i smakuje poprawnie. Mięso może nie zachwyca smakiem (jak dla mnie zbyt mocno czuć użyte przyprawy) ale jest zjadliwe i tak jak większość gyrosów bardziej przypomina kurczaka posypanego przyprawą gyros niż prawdziwy kebab. Surówka jest standardowa - kapusta pekińska i kukurydza. Stosunek mięsa do surówki to mniej więcej 50/50 - nigdy nie zdarzy się tak, że będziemy jedli samą zieleninę. Sos czosnkowy jest dobry, a ostry może być choć jak dla mnie mógłby być ostrzejszy.

Expres Bar z Lublina nie serwuje na pewno najlepszego gyrosa w bułce ale można tam zjeść dość dobrze za niezbyt wygórowaną cenę. Jest to typowy średniak, który niczym nie zachwyca ale również nie jest tak zły aby od niego odrzucało. Jeśli znudzi Wam się zamawianie z jakiegoś lokalu możecie sprawdzić lub zamówić po prostu dla odmiany z  Expres Baru - nie powinniście być zawiedzeni ale nie szykujcie się też na jakieś rarytasy.

środa, 14 września 2011

Pizzeria Majami z Lublina zamknięta przez sanepid


Sanepid zamknął dziś pizzerię przy ul. Szwajcarskiej. Warunki sanitarne były na tyle złe, że klienci mogli tam zarazić się między innymi żółtaczką. Pizza Majami trafiała do klientów z całego Lublina.
W lokalu sprzedawano żywność na miejscu, ale tez realizowano dostawy telefoniczne.
– Podczas kontroli inspektorzy zastali w kuchni brud i bałagan. Szklane naczynia nie były dezynfekowane. Właściciel narażał klientów na zarażenie chorobami zakaźnymi – mówi Barbara Sawa–Wojtanowicz, kierownik działu żywności w Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej.
– Podłogi i parapety zasypane były mąką, zlewozmywaki lepiły się od brudu, a urządzenia kuchenne oblepione były ciastem – wymienia.
Oprócz tego, mięso mrożone było nieprawidłowo, bez etykiet i dat ważności. Na ścianach kuchennych pizzerii Majami utworzyła się już gruba warstwa tłuszczowych zacieków.
Po kontroli sanepid wydał decyzję o natychmiastowym zamknięciu lokalu. Właściciel ma teraz do zapłaty 500 zł mandatu. Zanim otrzyma ponowną zgodę na otwarcie kuchni, będzie musiał naprawić stwierdzone uchybienia.
Źródło: Dziennik Wschodni 

Oczywiście artykuł jest lekko podkoloryzowany jak to zwykle bywa w takich przypadkach bo co jest dziwnego w tym, że w pizzerii urządzenia kuchenne są oblepione ciastem? Albo, że na podłodze znajduje się mąka, a naczynia były zapewne po prostu myte, a nie dezynfekowane? W końcu to jest działająca kuchnia, a w niej jak wiadomo nie da się utrzymać sterylnych warunków. Niemniej jednak właściciele każdego lokalu powinni maksymalnie dbać o czystość i spełniać wszystkie, nawet te najbardziej wygórowane i często nie spotykane nawet w innych krajach należących do Unii Europejskiej przepisy sanepidu. 

Trzeba też podkreślić oceniając Pizzerię Majami. że sanepid nigdy nie wykryłby nieprawidłowości w Jesz Burgerze gdyby nie program Pani Gessler co skłania mnie do konkluzji, że w prawie każdym lokalu w  Lublinie znalazłoby się jakieś nieprawidłowości. Musimy sobie jednak zadać pytanie - czy one na prawdę zagrażają naszemu zdrowiu? Ostateczną ocenę zostawiam Wam.

wtorek, 13 września 2011

Biesiadowo Lublin - Mega bułkowiec

Ponownie postanowiłem wziąć pod lupę Pizzerię Biesiadowo, której pizze ze względu na swoją wielkość i cenę przypadły mi do gustu ale tym razem postanowiłem zamówić tam kebab. Jako, że Biesiadowo kojarzy mi się z ogromną wyżerką postanowiłem zamówić największą bułkę jaką będą tylko mieć.

Kebab Mega bułkowiec z Pizzerii Biesiadowo
Oczywistym wyborem okazał się więc "Mega bułkowiec" opisywany na oficjalnej stronie jako "ogromny kebab w wielkiej bułce". Nie był zbyt tani, ponieważ trzeba na niego wydać 15 zł ale sądziłem, że jego wielkość i smak będą proporcjonalne do ceny. Niestety nie były. Bułka była duża ale na pewno nie można określić ją jako ogromną - była mniejsza niż ta opisywana przeze mnie wcześniej kanapka w PePe. Sama bułka była twarda i zeschnięta - nie była opiekana, była po prostu stara. Składników znajdujących się w środku nie było dużo i może to i dobrze bo po pierwszym kęsie poczułem coś czego bym się nigdy nie spodziewał - smak ryby. Jak się okazało po próbowaniu wszystkich składników oddzielnie pochodził on z kukurydzy, która smakowała tak jakby leżała razem z rybą w jednej puszcze - coś okropnego. Mięso było wiórowate, suche i niesmaczne, a do tego było go strasznie mało - na dnie bułki znajdowała się jedynie surówka. Dobrego słowa nie mogę powiedzieć też o sosie, który smakował podobnie jak przy pizzy czyli dość słabo.

Naprawdę nie spodziewałem się, że kebab z Biesiadowa może wypaść tak słabo ale ocenić coś smakującego jak ryba, a nie kebab inaczej nie można. Nie wiem czy przez to zamówienie nie zrażę się do tego lokalu bo skoro w bułce mogą znajdować się nieświeże/bardzo niskiej jakości składniki to dlaczego mają się następnym razem nie znaleźć na pizzy? W każdym bądź razie nie radzę nikomu zamawiać kebaba w Biesiadowie - jest drogi, mały i niedobry.

niedziela, 11 września 2011

Pizzeria Alibi Lublin - Kanapka gyros

Na Pizzerię Alibi natchnąłem się niedawno jak w wielu przypadkach dzięki Grouponowi. Nie wykupiłem ich vouchera, ponieważ ich strona swoim wyglądem nie zachęcała i myślałem, że może być tak samo z serwowanym przez nich jedzeniem. Brak funduszy pewnego dnia zmusił mnie jednak do spróbowania ich potraw, ponieważ są one w bardzo niskich cenach i tym sposobem zyskałem kolejne danie do zrecenzowania dla Was.

Kanapka gyros z Pizzeri Alibi
Zamówiłem trzy kanapki gyros w promocji za 22 złote - jedna kanapka wychodzi po troszkę ponad 7zł - to bardzo tanio. Dowóz na terenie całego Lublina jest gratis co jest również dużym plusem. Po dość standardowym czasie oczekiwania (30-35 minut) kanapki zostały do nas dostarczone. Były ciepłe, choć jeden ze znajomych zamawiał później większą ilość (9) i niektóre były zimne - co świadczy o tym, że Alibi nie może po prostu przygotować tyle kanapek na raz. Wracając jednak do mojego zamówienia - bułka, w której znajdował się gyros była gruba i posypana mąką - nie wiem w jakim celu. Co gorsza jeden z kolegów znalazł w niej włos! Może i był to tylko jeden incydent bo wielu moich znajomych stamtąd zamawia, a może po prostu nie zauważyli? Bułka była miękka i trochę ciągnąca - wielbiciele kebabów w chrupiących bułkach nie mają tu czego szukać. Surówka składała się z pokrojonej kapusty pekińskiej i kukurydzy - nie było jej za dużo ani za mało - powiedziałbym, że w sam raz. Przechodząc do najważniejszej rzeczy czyli mięsa należy na wstępie zaznaczyć, że nie jest to mięso, które możemy dostać u prawdziwego turka. Jest to mięso gyros przypominające bardziej kurczaka niż kebab ale jest dość dobrze przyprawione i smakuje poprawnie - nic nadzwyczajnego ale da się je zjeść ze smakiem szczególnie z ostrym sosem, który może nie jest bardzo mocny ale znajdziemy w nim kawałki papryczek i nadaje on spójności całej kanapce.

Trzeba przyznać, że Alibi nie jest miejscem gdzie znajdziemy wyśmienite kanapki gyros ale nie tym kierujemy się zamawiając w tym lokalu. Tutaj najważniejsza jest cena, która jest najniższą w Lublinie. Za 22 zł najedzą się spokojnie trzy osoby w każdym miejscu Lublina. Jeśli macie ograniczone środki, a jesteście bardzo głodni i chcecie zjeść coś nawet dobrego i ciepłego to spokojnie możecie zamawiać z Pizzerii Alibi. Mam jednak nadzieję, że incydent z włosem w bułce był jednorazowy - jeśli jednak by się to powtórzyło lub znaleźlibyście inne mankamenty - piszcie w komentarzach, ponieważ higiena jest zdecydowanie najważniejsza i powinna być przestrzegana nawet w przypadku najtańszych dań.

niedziela, 4 września 2011

Pizzeria Zodiak Lublin - Pizza LEO

Po dość długiej nieobecności mam dla Was kolejne recenzje dań z lubelskich fast foodów. Na pierwszy ogień po wakacjach wybrałem kolejną po Soprano pizzerię z Czubów - Pizzerię Zodiak, ponieważ ich oferta pojawiła się na portalu Groupon, a chciałem zobaczyć czy na tym osiedlu są w ogóle jakieś dobre pizzerie.

Do testu wybrałem pizzę o nazwie LEO, na grubym, tradycyjnym cieście (do wyboru było jeszcze czosnkowo-ziołowe i orzechowo-sezamowe) o rozmiarze 45 cm, na której znajdywały się: sos pomidorowy, ser, kurczak, salami, szynka, wołowina, boczek. Niestety musiałem dopłacić 5 zł za dostawę, ponieważ pizza rozwożona jest za darmo tylko w określonej strefie - nie zachęca to ludzi z innych osiedli do zamawiania właśnie stamtąd. Zamówienie było rezerwowane na konkretną godzinę ale i tak dostawa była opóźniona o 30-40 minut, ponieważ jak mnie poinformowano "dostawcy zepsuł się samochód" - co za pech. Jednak gdy wreszcie dostałem swój placek nie był zimny co można zaliczyć na plus. Nie miałem akurat nic pod ręką aby zmierzyć średnicę pizzy ale na oko była odpowiedniego rozmiaru. Grube ciasto nie było wcale grube więc na pewno nie radzę tam zamawiać na cienkim cieście. W smaku nie zachwycało ale też nie było niedobre - zwyczajny przeciętniak. Jak widać na zdjęciu ilość składników była żałośnie mała - nie wiem czy to przez to, że zamówienie było z vouchera ale przecież on służy głównie reklamie i to jaką pizzę przygotują może mnie zachęcić lub nie do ponownego zamawiania w tym lokalu. Jednak gdy już się trafił jakiś kawałek mięsa był dość dobry czego nie można powiedzieć o serze znajdującym się na placku. Ten w smaku przypominał bardziej wyrób seropodobny i było czuć, że jest to najtańszy jaki tylko może być.

Z moich dotychczasowych doświadczeń wynika, że na Czubach nie ma dobrej pizzerii. Pizzeria Zodiak to zupełny przeciętniak choć oczywiście bije Pizzerię Soprano na głowę. Dwie duże pizze z trzema składnikami zjemy tam w cenie poniżej 30 zł, studenci dostaną 10% zniżki oraz wszyscy zamawiający przed godziną 15:00 - są to standardowe promocje dostępne praktycznie w każdym lokalu. Zodiaka na pewno nie polecam ludziom z poza dzielnicy Czuby - jest masa lepszych pizzerii - ale osoby mieszkające w tamtych okolicach jeśli już muszą zamawiać lub jeść pizze na swoim osiedlu lepiej niech wybiorą ten lokal niż Soprano. Czekam na Wasze komentarze - może Wy znacie jakąś dobrą pizzerię na Czubach?