piątek, 28 października 2011

"Sao Mai" Smaki Orientalne Lublin - Kurczak pikantny i kurczak z grzybami mun

Po wczorajszym odcinku "Kuchennych rewolucji" naszła mnie ochota na coś z kuchni chińskiej. Choć sam odcinek nie zakończył się happy endem to czasami lubię zjeść kurczaka czy wołowinkę przygotowaną na jeden z tysiąca różnych sposobów, które są zazwyczaj dostępne w takich restauracjach. Przy okazji zakupów w Realu udałem się do lokalu Sao Mai Smaki Orientalne, który znajduje się w środku hipermarketu i jest często odwiedzany przez studentów medycyny z pochodzenia azjatyckiego co jest w moich oczach dość dobrą rekomendacją.



Kurczak pikantny
Z tego co udało mi się wygooglować wynika, że całe menu jest dostępne w dowozie. Nie wiem jednak czy trzeba płacić za niego dodatkowo. W każdym razie za dowolne danie na wynos zamawiane na miejscu trzeba dopłacić 50 gr - jak wytłumaczyła ekspedientka - za opakowanie. Kupiłem dwa dania: pikantnego kurczaka i kurczaka z grzybami mun. Potrawy nie są drogie - większość w nich mieści się w przedziale 11-15 zł. Przygotowanie było bardzo szybkie i już po około 10 minutach jechałem do domu sprawdzić jak moje jedzonko będzie smakować.

Kurczak z grzybami mun
Porównując do AMCF, które opisywałem już na blogu jedzenia jest dużo więcej, a przede wszystkim samego mięsa no i mamy surówkę. Osobiście chciałbym aby było więcej ryżu ale to już sprawa indywidualna. W każdym bądź razie wybór Sao Mai pod względem kryteriów cena/ilość jest na pewno lepszy niż American Chinese Food. Dania wyglądały bardzo dobrze i tak samo smakowały. Kurczak nie był przesuszony i był całkiem smaczny tak samo jak sosy, które smakowały mi w obydwu posiłkach, choć przy pikantnym kurczaku nie było za bardzo czuć tej pikanterii i moim zdaniem powinien być ostrzejszy. Warzywa nie były najwyższych lotów i jeśli miałbym się przyczepić to jedynie do nich. Mógłbym też podciągnąć pod ten dość chłodny osąd także surówkę, która była dość neutralna w smaku ale może taki był jej zamysł.

Dania z Sao Mai Smaki Orientalne Lublin
Sao Mai jest jedną z tańszych chińskich restauracji w Lublinie. Zamawiając tam dostajemy duże porcje całkiem dobrego jedzenia za niewygórowaną cenę - idealne miejsce na obiad dla studentów mających przerwę w czasie zajęć. Minusem jest brak informacji o lokalu w Internecie - nie można nigdzie znaleźć menu - oraz jednak nie najwyższa jakość wszystkich oferowanych produktów - choć tak zapewne jest w większości fast foodów. Sao Mai Smaki Orientalne wygrywa jednak z AMCF przede wszystkim opłacalnością bo tu i tu dania smakowały dość dobrze, a cena i ilość jedzenia przemawia za tym pierwszym. Jeśli więc będziecie na zakupach w Realu i zgłodniejecie możecie udać się do Sao Mai - nie powinniście być zawiedzeni.

sobota, 22 października 2011

Pizzeria Planeta Lublin - Dwie duże pizze

Dość dawno nie publikowałem żadnej recenzji mimo tego, że przez ostatni czas miałem okazję podjeść trochę "szybkiego jedzenia". Jednak gdy znalazłem chwilę czasu postanowiłem przedstawić Wam pizzę z Pizzerii Planeta. Recenzowałem już zapiekankę z tej pizzerii ale jako, że pizze również są warte uwagi nie mogłem Wam ich nie zaprezentować.


Duża pizza z Pizzerii Planeta
Jak to zwykle bywa wybrałem dwie duże pizze z trzema wybranymi składnikami oraz dwoma sosami, o których napiszę jeszcze później z promocji w cenie 29,00 zł. Pizze mimo średnicy 30 cm (czasami duże mają 32 cm) są na prawdę pożywne, szczególnie gdy wybierzemy grube ciasto. Jak mawia mój znajomy są to pizze studenckie - smaczne, w dobrej cenie i dające uczucie sytości na długi czas. Czas dowozu jest różny - w godzinach szczytu trzeba poczekać nawet 50 minut, bo na prawdę dużo osób zamawia stamtąd jedzenie i wie to każdy, kto choć raz był w samym lokalu. W normalne dni i mniej obleganych godzinach naszego placka dostajemy w zasadzie już po 30 minutach. Nidy nie zdarzyło mi się ani żadnemu z moich znajomych żeby pizza dojechała zimna lub jedynie lekko ciepła - zawsze jest gorąca i pachnąca.

Pizzeria Planeta Lublin - Duża pizza
Co do samego smaku to grube ciasto jest oczywiście tym co głodomory lubią najbardziej ale smakuje jedynie dobrze - jest puszyste, jest go dużo ale przesadnych fajerwerków nie ma. Myślę, że powinno być trochę bardziej doprawione choć ogólnie przyczepić się do niego nie można. Ilość składników na pizzy zależy od tego jakie składniki wybierzemy oraz od humoru kucharza - jak widać ilość salami nie powala na kolana - po jednym plasterku na kawałek ale gdy wybierzemy kurczaka lub gyros i inne składniki warzywne jest już znacznie lepiej. Składniki są wysokiej jakości i smakują bardzo dobrze. Nieodzownym elementem pizz z Planety są jednak sosy. Sos chilli i firmowy nadają plackom takiego smaku i zapachu, że nie da się przejść obok nich obojętnie nie próbując przynajmniej kwałka.


Pizzerię Planeta polecam każdemu, kto lubi bardziej polskie wersje pizzy czyli takie którymi można się porządnie najeść. Zalecam też do każdej dobrać co najmniej jeden sos bo są na prawdę wyśmienite i całkowicie zmieniają ogólny pogląd na placki. Ceny również są przystępne choć nie znajdziemy tu jakichś oszałamiających promocji ale jak wiadomo jakość musi mieć swoją cenę i to aż dziwne, że Planeta przez tak długi czas, przy takim uznaniu praktycznie nie zmieniała swojego cennika. Podsumowując jeszcze raz - serdecznie polecam tę pizzerię!

czwartek, 20 października 2011

Ponad 10 tysięcy wyświetleń bloga!

Licznik na naszym blogu przekroczył właśnie liczbę 10,000! Oznacza to, że przez niecałe pół roku został  wyświetlony aż 10 tysięcy razy. Bardzo dziękuję, za tak liczne odwiedziny i mam nadzieję, że dalej będziecie często tutaj zaglądać.

10,000 wyświetleń bloga PizzaKebabLublin - dziękujemy!


Postanowiłem przygotować też skromne statystyki. Przez dokładnie 148 dni, które działa blog dodałem recenzje 7 pizz, 9 kebabów oraz 3 innych dań. Posty zostały skomentowane 30 razy i mamy 4 stałych obserwatorów. Najczęściej odwiedzają nas oczywiście użytkownicy z Polski - 9 653 wyświetleń ale też z Austrii - 108 wyświetleń i Wielkiej Brytanii - 56 wyświetleń. Dominująca przeglądarka to Firefox (53%), a system operacyjny to Windows (95%). 


Myślę, że nasze testy pomagają Wam w wyborze taniego i smacznego jedzenia w Lublinie. Zachęcam Was do zapraszania swoich znajomych, rozsyłania adresu bloga i klikania "Lubie to" na fanpage na Facebooku! Niech inni też wiedzą, gdzie dobrze zjeść!

niedziela, 2 października 2011

Kebab na pałeczkach cynamonowych z sałatką - Makłowicz w podróży

Dzisiejszy wpis nie będzie recenzją żadnego lokalu - czasami trzeba zrobić coś samemu - będzie przy tym więcej frajdy i na pewno będzie lepiej smakować. Przedstawiam Wam przepis oraz fragment pokazujący jak przygotować Kebab na pałeczkach cynamonowych z sałatką, który pochodzi z programu Makłowicz w podróży z odcinka Izrael - Morze Martwe. Na prawdę polecam na imprezę - goście będą zachwyceni bo danie smakuje wyśmienicie.




Kebab na pałeczkach cynamonowych z sałatką
Kebaby:
 12 patyczków z kry cynamonu
 1,2 kg mięsa mielonej jagnięciny
 100 g tłuszczu jagnięcego
 2 duże cebule
 5 ząbków czosnku
 120 g posiekanej natki pietruszki
 2 łyżki mielonego kminu
 pasta sezamowa (tahini)
 sól
 pieprz
Przepis: Cebule poszatkować bardzo drobno i wymieszać z mięsem, tłuszczem, drobniutko pokrojonym czosnkiem, pietruszką i kminem, doprawić do smaku solą i pieprzem. Następnie na ok. 1 godzinę wstawić całość do lodówki. Po wyciągnięciu uformować kebaby i nadziać je na cynamonowe patyczki. Ścisnąć by mięso dobrze przywarło do pałeczek. Rozgrzać grill, położyć kebaby i smażyć ze wszystkich stron. Wyłożone na talerz kebaby polać pastą tahini. Podawać z sałatką „fatusz”.
Sałatka „Fatusz”:
 20 g świeżej poszatkowanej mięty
 20 g poszatkowanych liści bazylii
 20 g świeżej poszatkowanej kolendry
 20 g pokrojonej drobno zielonej cebulki
 40 gr zielonej sałaty
 1 łyżka pokrojonych orzechów kalifornijskich
 1 łyżka orzechów pini
 1 łyżka grillowanych płatków migdałów
 1 łyżka słonecznika
 1 łyżka orzechów pistacjowych
 1 czerwone drobno pokrojone chili
 sok z 1 cytryny
 2 łyżki oliwy
 sól
 pieprz
Przepis: Wszystkie składniki dokładnie wymieszać w dużej misce. Doprawć do smaku solą, pieprzem. Podawać.

Reklamy AdTaily na blogu

Jak pewnie zauważyliście dodałem do bloga miejsce na reklamy AdTaily. Są to kwadraty 125x125, które może dodać każdy oczywiście za małą opłatą. Będą one wyświetlane na każdej podstronie mojego bloga. Znajdują się w bardzo dobrze widocznym miejscu i każdy gość na pewno zwróci na nie uwagę. Szczególnie zachęcam firmy i strony z Lubelszczyzny do reklamowania się na naszym blogu, ponieważ większość naszych użytkowników mieszka właśnie w Lublinie i okolicach i ich najbardziej zainteresują Wasze reklamy.

sobota, 1 października 2011

Shawarma Kebab Lublin - SHAWARMA XXL i Kebab XXL

Pierwszy wpis w nowym miesiącu poświęcony będzie lokalowi Shawarma Kebab. Czytając informacje o nim w Internecie można zobaczyć zupełnie przeciwstawne opinie - jedni strasznie zachwalają, inni krytykują. Jak to na prawdę jest z Shawarmą? Tego dowiecie się po przeczytaniu dzisiejszego wpisu.


SHAWARMA XXL - trzeba przyznać, że na prawdę duża
Jako, że jadłem już kiedyś z kolegą w tym lokalu danie Kebab CLASIC i nasze zdania o jego smaku były również zupełnie odmienne postanowiłem tym razem podejść do tego baru bardziej całościowo. Zamówiłem więc największą tortillę sygnowaną nazwą firmy (więc i chyba najbardziej reprezentacyjną) - SHAWARMA XXL - z mięsem z baraniny i największą z bułek - Kebab XXL - z mięsem o dziwo z indyka, a nie z kurczaka jak się przyjęło w innych lokalach. Oba dania były dość drogie - kebab w bułce 12, a w tortilli 16 zł. Dowóz jest płatny, więc musieliśmy dodatkowo za niego zapłacić. W sumie za cenę tych dwóch kebabów mielibyśmy dwie duże pizze z sosami w wielu pizzeriach - więc już na starcie trzeba powiedzieć, że nie jest to najlepszy wybór dla osób chcących się tanio i bardzo najeść.


Kebab XXL z Shawarma Kebab Lublin
Dostawa trwała wieczność - prawie godzinę i 20 minut, ponieważ kierowca pomylił klatki. Po takim czasie jedzenie dotarło do nas oczywiście zimnie, a dostawca chciał od nas wymusić dodatkowe 6 zł! Dopiero po tym jak kategorycznie stwierdziliśmy, że nie przyjmiemy droższych (bo i tak już drogich) dań, dał nam je i to z paragonem na wcześniej umawianą przez telefon kwotę! Takiej sytuacji nie miałem jeszcze nigdy wcześniej i uważam ją za niedopuszczalną.

Shawarma XXL od środka
Przechodząc jednak do oceny samych kebabów to trzeba przyznać, że SHAWARMA XXL była na prawdę duża - chyba największa pita jaką widziałem - za to Kebab XXL nie odbiegał już tak bardzo wielkością od innych bułek. Niestety wielkość nie równała się jakości. W środku pity znajdowały głównie ogórki, trochę frytek (które były dość dobre) i twarde, mrożone marchewki oraz czerwona sałata, a ona sama była miękka i gumiasta. Mięso znajdowało się jedynie na dole i było chyba najjaśniejszym mięsem z baraniny jakie do tej pory widziałem. Dodatkowo zostało pokrojone na kawałeczki o grubości dwóch kartek papieru przez co nie było go prawie w cale czuć, co może nie było też takim wielkim minusem bo było po prostu okropne. Jeszcze nigdy nie jadłem tak niedobrego kebaba w picie! Kebab w bułce z indykiem niestety nie był lepszy.

Shawarma Kebab to jeden z najgorszych i najdroższych kebabów w Lublinie jakie do tej pory jadłem. Dodatkowo długa i problematyczna dostawa zniechęca do jedzenia. Przyznaję, że o ile danie Kebab CLASIC z indykiem było kiedyś jeszcze dość zjadliwe to Kebab XXLSHAWARMA XXL po kilku kęsach wylądowały w śmietniku. Z całą pewnością już nigdy więcej tam nie zamówię i Wam też nie radzę.