niedziela, 24 marca 2013

Masala Pizza & Kebab Lublin - Lawasz i doner kebab

Masala Pizza & Kebab to nowy lokal przy ulicy Nadbystrzyckiej, czyli prawdziwym lubelskim zagłębiu kebabów. Konkurencja jest spora, lokal dopiero co otworzony, więc spodziewaliśmy się czegoś na prawdę wyjątkowego. Nie chcieliśmy udawać się tam od razu po otwarciu, ponieważ w pierwszych dniach porcje mogłyby być większe. Odczekaliśmy więc pewien czas i z wielkimi nadziejami udaliśmy się do lokalu.


Masala Pizza & Kebab Lublin
Lawasz kebab z kurczakiem
w Masala Pizza & Kebab Lublin
W środku o dziwo, jak na taki małą powierzchnię jest sporo miejsc siedzących - spokojnie można przyjść z paczką znajomych i komfortowo zjeść. My akurat trafiliśmy na porę, w której nie było praktycznie nikogo. W menu do wyboru mamy kebab turecki i zwyczajny oraz pizzę z pieca, który znajduje się zaraz za kasą. My zamówiliśmy zwyczajną wersję kebaba z kurczaka w lawaszu z półtorej porcji mięsa i również zwyczajny doner kebab z baraniną z półtorej porcji mięsa. Oba kosztowały po 10 zł. Przed nami zamówienie złożyła tylko jedna osoba, ale na nasze jedzenie musieliśmy czekać prawie pół godziny. Dawno nigdzie tak długo nie czekaliśmy.

Masala Lublin
Doner kebab z baraniną
w Masala Pizza & Kebab Lublin
Otrzymane przez nas dania okazały się strasznie małe. Jeśli to jest powiększona porcja to nie mamy pojęcia jak wygląda zwyczajna. Lawasz smakował bardzo dobrze, miła odmiana od spotykanych wszędzie pit. Kurczak był dobrze doprawiony i tak samo smaczny. Surówki i sosy dopełniały smak potrawy. Warto tu też wspomnieć o tym, że na każdym stoliku oprócz standardowych serwetek mamy właśnie sosy, których możemy używać ile chcemy oraz wykałaczki, które z pewnością czasami mogą się przydać. Doner kebab podany został w cienkiej, przypieczonej i chrupiącej bułce. Niestety baranina nie była już tak dobra jak kurczak i nam nie smakowała.

Masala Pizza & Kebab z takimi porcjami i czasem przyrządzania potraw nie ma szans przebić innych lokali w okolicy. Jest to w końcu fast food i ludzie przychodzą tu, aby szybko zjeść. Jest to co prawda mała odmiana od innych kebabów, bo smak jest rzeczywiście dobry i inny, ale każdy, kto ma porównanie ilościowe nie zajrzy tam więcej niż jeden raz. Tak samo będzie z nami. Niestety dodatki w postaci wykałaczek i sosów nie zrekompensują tego, że wychodząc byliśmy po prostu głodni. Spróbować raz można, ale częstsze odwiedzanie Masali jest nieopłacalne, więc nie polecamy.

piątek, 15 marca 2013

Pizzeria Imperium Smaku Lublin - Zapiekanka

Pizzeria Imperium Smaku znajdująca się przy ulicy Narutowicza 69 reklamuje się dość chwytliwym hasłem "Długość ma znaczenie - najdłuższa zapiekanka w mieście". Pierwszy człon tegoż hasła w połączeniu z numerem ulicy na której się znajduje może powodować lekko nieczyste myśli. Ale kończąc już te żarty, tak na prawdę nie jest to najdłuższa dostępna zapiekanka w naszym mieście, bo od dłuższego czasu możemy dostać 70 cm w Pizzerii Biesiadowo.

Pizzeria Imperium Smaku Lublin
Zapiekanka z kurczakiem z
Imperium Smaku Lublin
Nie zważając jednak na to, kto ma najdłuższą... zapiekankę oczywiście, udaliśmy się na miejsce sprawdzić czy jej smak powali nas z nóg. Cena jest przystępna. Za podstawową wersję zawierającą pieczarki, ser, sos pomidorowy, majonez i keczup zapłacimy 4,50 zł. Każdy dodatkowy składnik kosztuje 50 groszy. Możemy je wybierać z listy dostępnych składników na pizzę. My poprosiliśmy o kurczaka. Czekaliśmy ok. 10 minut. Zapiekanki dostaliśmy na plastikowych tacach, co było raczej zadziwiające dla nas. Rozumiemy, że chciano przez to pokazać ich długość, ale według nas o wiele lepiej i wygodniej byłoby gdyby zostały podane przekrojone na pół na talerzu. Bagietka była z zewnątrz chrupiąca, a wewnątrz lekko gumowata. Dodatkowo była jedynie lekko ciepła, tak samo jak reszta składników. Sera było bardzo mało, kurczaka również. Jedynie pieczarki znajdowały się na prawie całej powierzchni zapiekanki. Sosu pomidorowego nie uświadczyliśmy w ogóle. Majonez - okropny, chemiczny.

Zapiekanki z Pizzerii Imperium Smaku udało nam się jakoś zjeść, ale nie była to szczególna przyjemność. Jeśli sprzedawano by je nad jakimś jeziorem to sądzę, że miałby swoich odbiorców, ale w mieście wymaga się lepszego smaku. Mimo tego, że cena jest przystępna tłumów w lokalu jeszcze nigdy nie widzieliśmy, a to samo przez się o czymś świadczy. Zastanawiamy się, czy pizza z tego lokalu będzie lepsza i na pewno to sprawdzimy. Jak na razie, dla nas, najlepszą zapiekanką w Lublinie ciągle pozostaje ta z Pizzerii Planeta. A jakie są wasze ulubione miejsca z zapiekankami?

niedziela, 10 marca 2013

Agnes Bar - Danie kebab

Agnes Bar to mały lokal, nie oferujący dowozu, przypominający z wystroju ASAPbar mieszczący się na ulicy 3 Maja 8. W środku nie uświadczymy zbyt wiele miejsca. Jest to typowy fast food, w którym mamy szybko zjeść i wyjść. Nie sądziliśmy jednak, że aż tak szybko, bo gdy dzwoniliśmy z pytaniem, czy będzie możliwość przyjścia na daną godzinę, zostaliśmy zapytani co będziemy zamawiać i luźno rzuciliśmy, że pewnie dania kebab. Nie małym zaskoczeniem było dla nas, że gdy przyszliśmy dania czekały już gotowe, choć chcieliśmy zamówić i sprawdzić kilka różnych wariantów potraw.

Agnes Bar Lublin
Danie kebab z Agnes Bar Lublin
Dobrze, że byliśmy punktualni, bo dania były ciepłe. Zostawiono nam możliwość wyboru sosów, a raczej "sosów" w cudzysłowie, bo były to po prostu keczup i sos czosnkowy. Korzystaliśmy z vouchera, dzięki któremu jedno danie kosztowało nas 6 zł, normalnie trzeba za nie zapłacić ponad dwa razy więcej. Mięso było pocięte bardzo drobno i mało lekko żółtawy kolor, zapewne od kurkumy, którą dawało się najmocniej wyczuć spośród użytych przypraw. Frytek nie było za dużo i według nas wyglądały jakby były smażone na starym oleju. Wiele z nich było przypalonych i w smaku niestety również ulegały tym, które możemy dostać w innych lokalach. Surówka była sucha, o raczej neutralnym smaku. Ciężko powiedzieć by komponowała się z resztą dania. Nie przeszkadzała, ale również nie podnosiła walorów smakowych całości.

Jeżeli ceny w Agnes barze kształtowały się na poziomie tych z voucherem, to można by było tam zjeść od czasu do czasu. Jeżeli jednak przyszłoby nam zapłacić normalną cenę, za którą możemy dostać o wiele lepsze dania gdzie indziej, to nigdy byśmy się tam nie wybrali i chyba niestety tak będzie. Ogólnie danie dało się zjeść, ale nic ponad to. Nie polecamy.