poniedziałek, 30 marca 2015

Eat-ER Lublin - Kurczak z pieprzem i Ostry kurczak

Eat-ER Lublin to miejsce oferujące dania kuchni Chińskiej oraz Tajwańskiej. Powstało w jednym z nowych budynków na ul. Witolda Chodzki 19 i zaprasza nas do siebie nadmuchiwanym ludkiem machającym ręką. Nas ten śmieszny ludek przekonał i postanowiliśmy sprawdzić, czy można tam dobrze zjeść.

Eat-ER Lublin
Kurczak z pieprzem z Eat-ER Lublin
Pierwszym zaskoczeniem było dla nas menu, w którym język polski jest tylko jednym z trzech obok angielskiego i chińskiego. Było też trochę pomazane - niektóre pozycje zostały wykreślone, a inne mimo, że ciągle były widoczne, przy próbie ich zamówienia również były niedostępne. Mieliśmy do wyboru praktycznie tylko dwa dania, które zamówiliśmy: kurczak z pieprzem oraz ostry kurczak. Oba kosztowały po 14 zł.

Po odbiór dań zostaliśmy zawołani po angielsku, ale po chwili dało się usłyszeć gdzieś z zaplecza kuchni "to Polacy" i Pani przeczytała nasz numerek po polsku. A raczej łamaną polszczyzną, bo Pani pochodziła chyba z Ukrainy - skład tego lokalu jest iście międzynarodowy i nastawiony przede wszystkim na zagranicznych studentów. Przechodząc już jednak do samych dań, to za 14 zł dostajemy sporą porcję kurczaka w kawałkach położonego na ryżu, a ponadto jeszcze frytki i surówkę. 
Eat-ER
Ostry kurczak z Eat-ER Lublin

Połączenie frytek i ryżu zdawało nam się dziwne, ale po spróbowaniu okazało się naprawdę fajne. Z resztą nie był to zwyczajny ryż. Przypominał bardziej ten z sushi. Był zbity, klejący, odpowiednio namoczony - najleszy jaki jedliśmy w Lublinie. Kurczak z pierzem okazał się równie pyszny. Mięso było mięciutkie i odrobinę pikantne, a pieprz był mocno wyczuwany. Zawiedliśmy się na ostrym kurczaku, którego panierka nie była już tak dobra. Strasznie się rozpadała, była jakby trochę niedosmażona i w ogóle nie ostra. Surówka może Wam przypasować lub nie. My mieliśmy podzielone zdania, ale oboje przyznaliśmy zgodnie, że takiej jeszcze nigdzie nie jedliśmy.

Eat-ER Lublin to na chwilę obecną najlepszy chińczyk w Lublinie. Smak oraz jakość ich dań jest zupełnie inna niż w pozostałych lokalach, które niestety stają się coraz gorsze. Potwierdzają to tłumy zagranicznych studentów, którzy są głównymi odbiorcami tamtejszego jedzenia. Nie zdziwcie się zatem, że ktoś zapyta lub zawoła Was w języku angielskim. Na pewno odwiedzimy to miejsce jeszcze nie raz, aby spróbować większej ilości dań. Wam też polecamy sprawdzić to miejsce!

wtorek, 24 marca 2015

Grand Kebab Tarasy Zamkowe Lublin - Kebab w bułce i tortilla

Tarasy Zamkowe to hit ostatniego miesiąca. Miejsce zainteresowało również nas, ponieważ wprowadził się tam nowy w Lublinie kebab - Grand Kebab. Postanowiliśmy sprawdzić, czy po zakupach będziemy mogli zjeść smaczną wersję tego tureckiego dania nie wychodząc z galerii.

Grand Kebab Tarasy Zamkowe Lublin
Kebab w bułce z kurczakiem
z Grand Kebab Tarasy Zamkowe Lublin
Menu jest bardzo uczciwe i przejrzyste - każde danie ma opisane składniki (wraz z alergenami), wagę oraz ilość mięsa. Tak przygotowane menu powinno się pojawić w każdym lubelskim fast-foodzie! Menu się jednak nie je, więc postanowiliśmy złożyć zamówienie. Ogólnie wybór różnego rodzaju podania kebaba jest duży. My wybraliśmy klasykę - kebab w bułce i tortillę - oba za 11,95 zł, z sosem mieszanym i mięsem z kurczaka. Studenci z legitymacją mogą liczyć na dodatkowe 15% rabatu.

Grand Kebab Lublin
Tortilla z kurczakiem
z Grand Kebab Tarasy Zamkowe Lublin
Dania dostaliśmy bardzo szybko jak na taką ilość ludzi w kolejce, bo już po 10 minutach. Bułka była gorąca, ale tortilla już jedynie ledwo ciepła. W środku znalazło się sporo świeżych warzyw, ale jak dla nas zdecydowanie za dużo cebuli. Panie same nakładają je z pojemników, więc pewnie można poprosić o trochę mniejszą ilość. Mięso nie wyglądało za dobrze już na patyku i niestety jak się okazało równie średnio smakowało. Nie to, że było jakieś nieświeże, ale po prostu to nie było to - nie ta jakość, przyprawy. Bułka nie była najgorsza - chrupiąca i dość cienka, ale za to tortilla nie była w ogóle przypieczona i strasznie się ciągnęła. Zawiedliśmy się również na sosach. Ostry smakował jak słodkie chilli, a czosnkowy jakby ktoś po prostu wrzucił czosnek do jogurtu naturalnego.
Grand Kebab
Środek tortilli

Grand Kebab Lublin niestety nas nie zachwycił. Spodobało się nam dokładne menu, ciekawe propozycje podania kebaba oraz promocje. Niestety to co najważniejsze, czyli smak, według nas trochę odstaje. Przede wszystkim należało by zmienić mięso i sosy. Reszta, czyli prawie zimna tortilla, to pewnie skutek pośpiechu Pań przygotowujących dania. Z tego co widzieliśmy na ich oficjalnym facebooku, to lokal dba o klientów, odpowiadając na każde pytanie i opinie. Mamy nadzieję, że wezmą do serca również nasze uwagi i się poprawią, bo potencjał mają.

niedziela, 15 marca 2015

Pizzeria Concase Lublin - Pizza gigant 45 centymetrów

Pizzeria Concase rozpoczęła swoją działalność już jakiś czas temu, ale jest ciągle dość nowym miejscem, które chyba nie jest zbyt dobrze rozreklamowane. My dowiedzieliśmy się o niej dzięki portalowi pyszne.pl, przez który można dokonać zamówienia w tejże pizzerii. Jako, że mieliśmy ochotę na nowe smaki to postanowiliśmy przetestować Concase.

Ciekawym posunięciem jest brak jakichkolwiek gotowych zestawów składników na pizzę. Wybieramy tylko wielkość pizzy i sami dobieramy składniki według własnego uznania. Czy to ma sens? Na pierwszy raz ok, ale jeśli zamawialibyśmy tam cały czas, to nie chciałoby nam się powtarzać za każdym razem tych samych składników. Wolimy jednak jak pewne podstawowe zestawy typu pizza hawajska są od razu w ofercie i wystarczy powiedzieć numerek.
Pizzeria Concase Lublin
Pizza Gigant 45 cm z Pizzeria Concase Lublin

Przechodząc już do samego zamówienia to wybraliśmy pizzę gigant 45 cm za 27 zł z 5 składnikami do wyboru, którymi zostały: kebab, salami pepperoni, pieczarki, pomidor i papryka. Do pizzy gratis dostajemy sos - wybraliśmy sos ostry. Do zamówienia trzeba doliczyć koszty dostawy, które wynoszą 3,50 zł. Czas oczekiwania został określony na 1,5 godziny - sporo, ale zamawialiśmy ok. 16.

Na szczęście dostawca pojawił się pod naszymi drzwiami już po 45 minutach. Pizza dotarła gorąca i rzeczywiście była duża. Zaczniemy od tego co nam się nie podobało. Kawałki były spore, ale im bliżej środka pizzy tym ciasto było cieńsze. Sprawiało to, że wszystkie składniki - wraz z serem - spadały przy próbie podniesienia kawałka. Było więc trochę babraniny. Przechodząc jednak do smaku to nie mamy żadnych zastrzeżeń co do ciasta. Nawet brzegi nam smakowały. Ilość i jakoś składników była w porządku, a wszystko razem komponowało się w całkiem dobrą pizzę. Gratisowy sos ostry pachniał keczupem, ale takim, który został podrasowany bardzo ostrymi papryczkami. Jeśli lubicie pizzę na ostro, to pasuje jak najbardziej.

Pizzeria Concase zaserwowała nam dobrą pizzę, która sprawiała nieco problemów w samej czynności jedzenia, ale już w smaku spełniała swoje zadanie w stu procentach. Wszystko smakowało jak należy i nie mamy się do czego przyczepić, a wręcz trzeba pochwalić kucharza za bardzo dobre brzegi. Niestety placek nie miał tego czegoś, co wyróżniłoby go spośród pozostałych, dlatego Concase oceniamy dobrze, a nie bardzo dobrze, czy wybitnie. Jednakże jest to dobra pizzeria i dajemy jej zielone światło.