środa, 27 grudnia 2017

NÓŻ - Kuchnia i Bar Lublin - Cheese-Bacon Burger

NÓŻ - Kuchnia i Bar Lublin, to lokal znajdujący się na ul. Kościuszki 3 w centrum miasta. Jest to miejsce, które ma zadowolić zarówno tych głodnych, jak i spragnionych. Wystój wnętrza jest podobny do wszystkich innych otwieranych obecnie lokali i niczym szczególnym się nie wyróżnia. Obsługa zaprasza gości od razu na dół, gdzie zapach wilgoci zabijanej jakimś chemicznym odświeżaczem jest nie do zniesienia. Przenieśliśmy się więc od razu z powrotem na górę. Nam chodzi jednak głównie o jedzenie, więc nas to nie zraziło. NÓŻ może uraczyć nas sałatkami, kanapkami na ciepło i zimno, dwoma daniami mięsnymi, popcornem za 10 zł oraz burgerami. Przyszliśmy oczywiście po te ostatnie.

W menu jest 5 różnych burgerów z różnymi, całkiem ciekawymi połączeniami składników. Jest nawet jeden burger wegański z kotletem z buraka. Preferujemy jednak mięso, dlatego skusiliśmy się na dwa burgery Cheese-Bacon za 19 zł. To najtańsza opcja, a w zestawie otrzymujemy 200g wołowiny, bekon, cheddar, sos chipotle mayo, sałatę, pomidora, cebulę, ogórek kiszony, frytki i sałatkę coleslaw. Według nas to uczciwa cena. Kelnerka podczas odbierania zamówienia zapytała o stopień wysmażenia mięsa. Wybraliśmy medium rare.
NÓŻ - Kuchnia i Bar Lublin
Cheese-Bacon Burger z NÓŻ - Kuchnia i Bar Lublin

Hamburgery dotarły do nas po ok. 20 minutach. Na ich widok powiedzieliśmy zgodnie: wow. Były ogromne i prezentowały się bardzo ładnie. Trudno było nawet zaplanować sposób jedzenia, ale przy krojeniu sztućcami nie rozpadały się, więc polecamy tę metodę. Niestety już pierwszy gryz ujawnił, że mięso zostało zbyt mocno wysmażone i zbyt słabo doprawione. Składniki warzywne były świeże i chrupiące. Sos bardzo dobrze spajał całość dania. Frytki były niestety ledwo ciepłe. Sałatka coleslaw ok, ale bez zachwytów.

Ogólnie mimo wpadki z mięsem nie byliśmy zawiedzeni... do czasu. W trakcie jedzenia okazało się, że bułka jednego z burgerów jest po drugiej stronie całkowicie spalona. Zgłosiliśmy to obsłudze i jedna z kelnerek po konsultacji z kuchnią zaproponowała nam wymianę burgera na nowego lub rabat do zamówienia. Nie mieliśmy czasu czekać na kolejne wydanie dania, więc wybraliśmy rabat. Przy kasie kelnerka zapytała drugiej ile rabatu powinna udzielić, a ta odpowiedziała, że 15%. Czy uważacie, że 15% rabat za spalonego do połowy burgera, którego nie dało się zjeść, to Waszym zdaniem odpowiednie zadośćuczynienie?

NÓŻ lublin
Kompletnie zwęglona bułka jednego z burgerów...

NÓŻ - Kuchnia i Bar Lublin niestety zraził nas do siebie trzema aspektami: zapachem w lokalu, nieudanym smażeniem mięsa oraz podejściem do klienta. Według nas nie jest to miejsce, w którym można dobrze zjeść lub posiedzieć ze znajomymi. Nie wiemy też co ma na celu puszczanie na telewizorach fashion.tv w takim miejscu, bo modelki z tego kanału raczej nie jadły by serwowanych tam potraw. W każdym razie NÓŻ okazał się tępy i skutecznie nas do siebie zraził.

sobota, 23 grudnia 2017

Michapycha Lublin - 2 pizze na lunch - recenzja

Michapycha Lublin to jeden z tańszych lokali zajmujących się gastronomią kateringową. Skupiają się głównie na ofercie tanich obiadów dla firm, ale mają również swoją pizzę. Dzięki poleceniu kolegów z pracy postanowiliśmy przetestować tamtejsze placki i zobaczyć, czy firma cateringowa może dobrze przygotowywać to włoskie danie.

Ceny w Michapycha są dosyć niskie. Najtańszą pizzę w menu lunchowym możemy mieć już za 15 zł za 32 cm. Najdroższa pizza kosztuje 24 zł. My zdecydowaliśmy się na dwie pizze "Zrób to sam", które można skomponować samemu wybierając 3 dowolne składniki. Koszt takiej pizzy to 20 zł. Zdecydowaliśmy się na: salami, pieczarki, paprykę na pierwszej oraz kurczak, oliwki czarne i ogórek konserwowy na drugiej. Czas dostawy został określony na równo godzinę. Co warte podkreślenia dostawa jest darmowa choć zamawialiśmy prawie na drugą stronę miasta.
michapycha lublin
Pizza z salami, pieczarkami i papryką z Michapycha Lublin

Po ok. godzinie dostawca pojawił się z pizzami.
Po otworzeniu wyglądały dość dziwnie. Bardzo duża ilość sera zalewała wszystkie składniki, a ciasto było bardzo nierówne. Gdzieniegdzie cienkie, a gdzie indziej bardzo grube. Składników było sporo, choć zdecydowanie więcej tych warzywnych. Pizze były gorące, więc zabraliśmy się do jedzenia.

Pierwsza kompozycja okazała się całkiem smaczna. Ciasto było miękkie i puszyste, składniki świeże i chrupiące. Ser, którego było bardzo dużo nie był najgorszy, choć wiadomo, że nie jest to mozzarella. Największą zaletą pizzy okazał się sos pomidorowy. Znalazł się w dużej ilości na pizzy i nie był do końca zaschnięty. Dzięki temu pizza była naprawdę smaczna. Na drugiej użyto go w takiej samej ilości, więc chyba Michapycha ma po prostu taki przepis i jak najbardziej to lubimy. Druga kompozycja okazała się bardzo ciekawa i również nam smakowała. Ogórek i oliwki idealnie się balansowały tworząc jedną całość.

michapycha
Pizza z kurczakiem, ogórkiem konserwowym i oliwkami z Michapycha Lublin


Michapycha Lublin pozytywnie nas zaskoczyła. Jak na lunchowe jedzenie do firmy za niewielką cenę ich pizza jest naprawdę dobra. Jedna wystarczy spokojnie dla dwóch osób ze względu na dużą ilość sera. Składniki są świeże i nie możemy przyczepić się do ich jakości. Polecamy na lunch do firmy i na imprezę z większą ilością wygłodniałych znajomych.