Doner Kebab Lublin znajduje się zaraz przy Bramie Krakowskiej w miejscu dawnej "Pizzerii przy Bramie", której to zamówienie skłoniło nas do założenia tego bloga. To było w 2011 roku i dopiero teraz odważyliśmy się spróbować jedzenia z tej lokalizacji, choć już firmowanego inną marką.
Zachęciły nas do tego Qpony (do pobrania ze sklepu play) dzięki, którym mamy dwa średnie kebaby w picie za 14 zł.
|
Średni kebab w picie z Doner Kebab Lublin |
|
Średni kebab w picie z
Doner Kebab Lublin |
Normalnie musielibyśmy zapłacić za jeden 8,90 zł, co również nie jest złą ceną.
Ruch nawet w godzinach przedpołudniowych jest spory, co było dla nas niemałym zdziwieniem. Na kebaby musieliśmy czekać ok. 20 minut, ale przed nami były 2 osoby w kolejce.
Mięso z kurczaka było ścinane bezpośrednio z patyka, a nie odgrzewane w mikrofalówce. Składniki były świeże i smakowały jak normalne warzywa, a nie gotowa mieszanka.
W środku znalazły się pomidor, czerwona i biała kapusta oraz ogórek. Sos mieszany, który wybraliśmy okazał się zdecydowanie bardziej ostry niż łagodny. Osoby, które ostrego nie tolerują powinny wziąć wersję łagodną. Jeśli jednak chodzi o jego smak to bardzo fajnie łączył ze sobą smaki.
Wszystkie składniki zostały owinięte pitą, która jest opiekana tak, aby utworzyć zamkniętą całość - fajna opcja, bo sos nam nie "ucieka". W smaku była ok, ale niczym szczególnym się nie wyróżniała.
Doner Kebab Lublin to przyzwoity kebab, w którym za niewygórowane pieniądze i w dość szybkim czasie zjemy dobrego fast fooda. Średnia porcja nie jest szczególnie wielka, ale kobieta już bez trudu powinna się nią najeść.
Jego smak jest trochę inny niż większości kebabów z gotową surówką, więc polecamy Wam go przetestować na własnym podniebieniu. Obsługa jest miła, co również zasługuje na pochwałę. Tylko ostrzegamy - w środku jest mało miejsca i może nie być gdzie usiąść.
Ja tam raz jadłem i jak dla mnie to syf - mięso to takie same trociny jak wszędzie, polane jakimś podłym sosem. Poziom mniej więcej taki jak w Paprika kebab - bida z nędzą.
OdpowiedzUsuńNiestety mięso z gotowych beli, ale przynajmniej trafiliśmy na dopiero ścinane, a nie odgrzewane w mikrofali i nie takie słone jak ostatnio dają w Paprice. Mięsem się nie wybijają, ale też nie odbiegają negatywnie od lubelskiej średniej :)
OdpowiedzUsuńAle też i ta lubelska średnia jest niestety na niskim poziomie. Ciężko teraz znaleźć kebabownię, którą można z czystym sumieniem pochwalić, właściwie to nie wiem czy w Lublinie znajdzie się chociaż jeden taki lokal. W Habiby na Krakowskim czasem trafi się dobrze, ale też nie zawsze.
OdpowiedzUsuńByłam dwa razy i jeśli chodzi o kebabownie w Lublinie to warto tam zajrzeć :)
OdpowiedzUsuń