Pasibus Lublin w galerii VIVO |
Sam start raczej nie należał do zbyt imponujących. Pasibus nie przygotował żadnych promocji dla mieszkańców Lublina. To chyba lekki błąd, bo niestety do lokalu nie zawitała doświadczona kadra, a osoby, które dopiero się uczą. Pominiemy jednak problemy z obsługą, brak piwa alkoholowego do zamówienia, które widnieje w karcie, czy różne podawanie takiego samego typu dań, bo tego można spodziewać się po dopiero raczkującej, nieprzeszkolonej i niedoświadczonej załodze.
Przegląd menu zaczynamy od sztandarowego produktu jakim są burgery. Jest ich do wyboru 15 i choć nie są to jakieś niesamowite połączenia, to każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Dodatkowo burgery dzielone są na dwa rozmiary, z których większy ma według obsługi 150g wołowiny, a mały 100g. Ich cena waha się od kilkunastu do dwudziestu kilku złotych. Do tego możemy zamówić różne dodatki i napoje.
Nasze zamówienie i ceny z menu Pasibus Lublin
- Burger Bebek Junior duży - 22 zł (100% wołowiny, sos różowy, sałata lodowa, autorski sos BBQ, ser cheddar, grillowany boczek, cebula)
- Frytki - 7 zł
- Coleslaw - 7zł
- Cola puszka - 6 zł
- Mały burger miesiąca "Amarena" - 18 zł (100% wołowiny, autorski sos wiśniowy, rukola, burak kompresowany, ser pleśniowy, orzechy włoskie)
- Lemoniada "Pasilemoniada" - 9 zł
- Burger Osztypek duży - 23 zł (100% wołowiny, sos biały, sałata lodowa, chutney śliwkowo-imbirowe, grillowany ser wędzony, grillowany boczek)
- Burger Awokadus duży - 25 zł (100% wołowiny, sos różowy, roszponka, ser cheddar, sos musztardowo-miodowy z orzechami, autorskie guacamole, grillowany boczek)
- Kulki serowe klasyczne 4 szt. - 9 zł
Kelnerka podczas składania zamówienia pyta o stopień wysmażenia mięsa - wybraliśmy średnio wysmażone. Całość zamówienia otrzymaliśmy po ok. 15 minutach. Jedzenie nie było gorące, a jedynie lekko ciepłe. Nie dostaliśmy też do niego sztućców - musieliśmy prosić ale to znów kwestia będącej jeszcze w szoku obsługi.
Nasze opinie o hambugerach z Pasibusa
Bebek Junior był zdecydowanie najlepszą kompozycją. Dobrze wysmażone mięso, spora ilość sosu i smaczna bułka z sezamem (rodzaju bułki się nie wybiera). Amarena miała już niestety za bardzo wysmażone mięso, a do tego znaleźliśmy w nim chrząstki. Może nazwa sugeruje, że tego burgera powinno jeść się po tanim winie o tej nazwie i wtedy dopiero smakuje - tego nie wiemy. Kolejną kanapką był Osztypek, który miał fajne połączenie oszczypka oraz sosu musztardowego. Awokadus był niestety zbyt tłusty nawet jak na awokado. Tej kompozycji zdecydowanie nie polecamy.
Frytki oraz colesław są przeciętne, a przy tej ilości za podaną cenę wręcz nie powinny nam smakować, a kulki serowe były po prostu niedobre. Tutaj przechodzimy do największego minusa burgerów z Pasibusa, a mianowicie ich opłacalności. Jeśli chcemy zjeść standardowy zestaw burger+dodatki+napój musimy wydać ok. 40 zł. Bardzo często za tyle zjemy nawet dwa zestawy w innej burgerowni. Do tego w Pasibusie mamy tylko 150g mięsa, gdy w innych lokalach standardem jest 200g. Wydając ponad 40 zł na osobę wyszliśmy dalej głodni.
Podsumowanie
Pasibus zdecydowanie nie będzie naszym miejscem, do którego będziemy chodzić na burgera. Niestety mimo wielu pozytywnych opinii o tej sieci rzeczywistość okazała się dla nas zdecydowanie inna. Dania były podane dość szybko ale były ledwo ciepłe. Porcje swoją wielkością odbiegają lubelskim standardom. Szokują też ceny, które według nas nijak mają się do tego, co za nie otrzymujemy. Nie dziwi nas już to, że nie pokazują ich na swojej stronie. Dodajmy bardzo słabą obsługę przy zamawianiu, brak produktów z menu oraz to, że w lokalu panuje samoobsługa (samemu musisz sobie zamówić, przynieść, posprzątać i wyrzucić) i macie już obraz tego jak wygląda Pasibus w Lublinie naszymi oczami. Jeśli jesteście ciekawi tego lokalu i chcecie go przetestować, to naszym zdaniem nie warto.