Gold Express Kebab u Kamela to ostatni lokal z ulicy Nadbystrzyckiej, który został nam do przedstawienia na blogu. Miejsce to nazywało się kiedyś "Al Jazeera", a niedawno doczekało się drewnianej dobudówki, w której znalazło się miejsce na kilka stolików. Oczywiście nie ma co wybierać się tam jakąś większą ekipą ale nie trzeba już jeść "w biegu" i można sobie spokojnie przysiąść. W budce pracuje pan przypominający Turka, na opiekaczach nabite jest mięso, a mimo to rzadko widzę aby tam ktoś jadł. Zapewne musi być jakiś tego powód...

Duża bułka kebab z Gold Express Kebab u Kamela Lublin
Duża bułka kebab z Gold Express Kebab u Kamela
Lublin
Cenowo kebab u Kamela wygląda nawet lepiej niż pozostałe lokale na tej ulicy. Za dużą bułkę z mięsem z kurczaka z sosem mieszanym zapłaciłem 9 zł co jest dość dobrą ceną. Nie wiem co mają odzwierciedlać słowa "Gold Express" w nazwie ale na pewno nie tyczą się one jakości obsługi i czasu realizacji zamówienia. Ze sprzedawcą dość trudno było się dogadać (kilka razy pytał o sos itp.), a na moją bułkę musiałem czekać ponad 15 minut choć nikt przede mną nie zamawiał. Kanapka rzeczywiście okazała się dość duża. Bułka przypominała bardziej zwyczajne bułki kupowane na śniadanie niż te do kebabów choć była miękka i na nie narzekałbym aż tak bardzo na nią jeśli byłaby ciepła. Pierwszy raz zdarzyło mi się abym dostał zimą bułkę w kebabie, który zamawiam na miejscu. Co do ilości mięsa to było go trochę na wierzchu, w środku zero i pod koniec odrobinkę. W środku jedliśmy bułkę z surówką, która składała się z sałat: zwykłej i pekińskiej. Nie znalazła się tam również ani odrobina sosu, którym było jedynie polane mięso na wierzchu i na końcu kanapki. W smaku sos nie był ani czosnkowy ani ostry. Nie wiem czy mięso miało taki kolor normalnie czy od sosu ale było żółte jakby ktoś dodał do niego curry i nie smakowało za dobrze.

Gold Express Kebab u Kamela ma może troszkę lepsze ceny niż konkurencja ale to jego jedyny plus. Lokal nie zachwyca ani ilością miejsca, ani smakiem jedzenia. Dużą bułkę serwowaną u Kamela mogę polecić jedynie wielbicielom warzywnych kebabów. Teraz już dokładnie wiem dlaczego bardzo rzadko widuję aby ktokolwiek tam zamawiał jedzenie - w okolicy jest po prostu dużo lepszych kebabów, dlatego wybierzcie jakiś inny niż ten u Kamela. Nie polecam.
Faraon Kebab jest chyba najmniej znanym lokalem znajdującym się na ulicy Nadbystrzyckiej. Znajduje się nieopodal akademików Politechniki Lubelskiej w budynku ustawionym w pewnej odległości od drogi tak, iż na pierwszy rzut oka trudno jest zauważyć, że znajduje się tam jakikolwiek lokal gastronomiczny. Niedziwne więc, że większość z moich znajomych nawet o nim nie słyszała. Ktoś kiedyś jednak napomkną mi o tym miejscu i będąc w okolicy postanowiłem go przetestować.


Kebab pita mega z Faraon Kebab Lublin
Kebab pita mega z Faraon Kebab Lublin
Ceny jakie zastałem w Faraon Kebab były na prawdę atrakcyjne, więc ze znajomymi skusiliśmy się od razu na większe porcje. Zamówiliśmy dwa kebaby w bułce 2x mięso oraz kebab pita mega z mięsem z kurczaka, które ze zniżką studencką (-1 zł od każdej potrawy) kosztowały po 9 zł każdy. W lokalu znajduje się miejsce dla dziesięciu - może piętnastu osób lecz ani wystrój, ani atmosfera nie sprzyja dłuższemu niż minimalny możliwy czas spożycia posiłku posiedzeniu w tym miejscu.


Kebab w bułce 2x mięso z Faraon Kebab
szkoda, że mięso jest tylko na wierzchu...
Oczekując na realizację naszego zlecenia zostaliśmy bardzo rozczarowani. Mięso, które  zostało dodane do naszych kanapek nie było ścinane prosto z opiekacza, na którym notabene znajdowało się mięso ale nie obracało się i nie było opiekane, a było odgrzewane w mikrofalówce. Nie muszę więc chyba pisać, że mięso było wysuszone, zimne, a do tego wszystkiego smakowało bardziej jak kurczak niż kebab. Oczywiście jak można spodziewać się po tego typu lokalach na koniec jedliśmy samą surówkę, ponieważ mięso znajdowało się jedynie na górze. Bułka w której został podany nasz posiłek była czerstwa i całkowicie niezjadliwa. Surówka nie miała prawie żadnego smaku, a sos mieszany, który wybraliśmy nie był w ogóle ostry. Ponadto był strasznie rzadki i wylewał się z każdej strony (tutaj muszę również zaznaczyć, że pita nie była na końcu zawinięta, więc cała zawartość przy konsumowaniu wypadała tyłem).

Faraon Kebab jest lokalem stawiającym cenę potrawy dużo wyżej niż jej jakość. Trzeba przyznać, że trudno znaleźć miejsce w Lublinie gdzie dostaniemy za taką cenę kebaba takiej wielkości lecz aby ten rodzaj biznesu zadziałał musi on być również smaczny. Tego właśnie brakuje "Faraonowi". Odgrzewane, nie przyprawione odpowiednio mięso, surówka bez smaku, sucha buła i rozcieńczone sosy nie zadowolą na pewno nikogo, kto choć odrobinę dba o smak i jakość tego co je. Moim zdaniem jest to najgorszy z lokali na ul. Nadbystrzyckiej. Zdecydowanie nie polecam!
Trzeba trochę nadrobić bo przez okres chwilowej nieaktywności w kwestii testowania kebabów w Lublinie pojawiło się kilka nowych lokali serwujących to danie. Przykładem takiego miejsca jest "Pierwszy prawdziwy turecki kebab" (wydaje mi się, że całość jest jego nazwą) na ul. Północnej przy myjni i stacji paliw BP, który został otworzony 2 stycznia. Pracują tam rzeczywiście prawdziwi Turkowie. Oprócz tureckich przysmaków możemy zamówić tam również szaszłyki, które wyglądały dość smakowicie. Jest to bezpośrednia konkurencja dla znajdującej się po drugiej stronie ulicy budki z gyrosem notabene najlepszym w Lublinie. Czy działająca od wielu lat budka może się obawiać straty klientów?

 Doner Kebab Mega z "pierwszego w Lublinie
prawdziwego tureckiego kebaba"
Sam lokal jest dość duży i można tam posiedzieć nawet jeśli jesteśmy z dużą grupą znajomych - czego nie można powiedzieć o konkurencyjnej budce z gyrosem. Ceny większości dań nie odbiegają znacząco od tych z innych miejsc i wahają się w przedziale 10 do 20 zł. Nie małym zdziwieniem było jednak gdy zobaczyłem danie serwowane w bułce lub z frytkami z potrójnym mięsem za 60 zł! Jestem ciekaw jak to wygląda i kto może to zjeść oraz oczywiście czy nie bardziej opłacałoby się zamówić w innym lokalu za tę samą cenę 6 kanapek. Nie byłem jednak aż tak głodny żeby zamawiać takiej wielkości posiłek i do dzisiejszej recenzji wybrałem Doner Kebab Mega z mięsem z kurczaka i sosem mieszanym, który kosztował 13 zł. Do wyboru poza standardowymi sosami jak mieszany czy czosnkowy mamy także sos grecki i meksykański. Możemy też dołożyć sobie do naszego kebaba ostrych papryczek, które znajdują się w pojemnikach na stołach. Nie próbowałem ich ale dla wielbicieli bardzo ostrych dań na pewno będzie to duży plus.

Co ciekawe, gdy czekałem na moje zamówienie kelnerka przyniosła mi najpierw szklaneczkę tureckiej herbaty, która mi z resztą bardzo smakowała choć teoretycznie nie była dodawana gratis do mojego dania, a następnie ku mojemu jeszcze większemu zaskoczeniu otrzymałem pączek z marmoladą polany lukrem. Nie wiem kto wpadł na ten genialny pomysł dodawania pączka do kebaba ale zjadłem go ze smakiem i popiłem herbatką śmiejąc się cały czas do siebie z tej sytuacji, a to wszystko całkowicie gratis. Myślę, że to tylko chwilowa akcja promocyjna i po pewnym okresie z pewnością się zakończy. Szkoda jednak, że mimo tego że zamówienie było na wynos herbaty nie dostajemy w jakimś kubeczku tylko musimy wypić ją na miejscu.

Na kebab nie musiałem czekać długo mimo dość dużej liczby klientów w lokalu i już po chwili byłem w drodze i mogłem sprawdzić jego smak. Kebab znajduje się w dość cienkiej i miękkiej bułce obsypanej sezamem. Jest całkiem dobra choć może trochę za słodka. Mięsa dostajemy dość dużo ale na końcu jest prawie sama sałatka. Mięsko jest dobre choć nie jest takie dobre jak to od Mustafy - jest jakby mniej przypieczone, nie takie suche i mniej doprawione. Surówka mi nie pasowała - składa się z czerwonej kapusty, kapusty pekińskiej i marchewki co nie jest moim zdaniem najlepszym połączeniem. Sos mieszany był dość ostry ale na końcu go brakowało i był zbyt rzadki.

Pierwszy prawdziwy turecki kebab serwuje całkiem dobre dania ale i tak nie ma szans z gyrosem z naprzeciwka - jest po prostu lepszy. Jeśli jednak nie mamy ochoty na gyros ale własnie na kebab to można się i tam udać szczególnie, że lokal jest otwarty w weekendy do późnych godzin nocnych, a ceny nie odstraszają. Patrząc na lokalizację, reklamy w radio i liczbę klientów, których zastałem w lokalu pierwszy prawdziwy turecki kebab ma szansę zostać z nami na dłużej. Szkoda jednak, że nie oferują dowozu bo to mogłoby być jednym z ich większych plusów. Na pewno zasługują na przetestowanie ich posiłków, a więc zachęcam Was do wybrania się tam i wyrobienia własnej opinii na temat tego kebaba.
Pierwszy wpis w nowym miesiącu poświęcony będzie lokalowi Shawarma Kebab. Czytając informacje o nim w Internecie można zobaczyć zupełnie przeciwstawne opinie - jedni strasznie zachwalają, inni krytykują. Jak to na prawdę jest z Shawarmą? Tego dowiecie się po przeczytaniu dzisiejszego wpisu.


SHAWARMA XXL - trzeba przyznać, że na prawdę duża
Jako, że jadłem już kiedyś z kolegą w tym lokalu danie Kebab CLASIC i nasze zdania o jego smaku były również zupełnie odmienne postanowiłem tym razem podejść do tego baru bardziej całościowo. Zamówiłem więc największą tortillę sygnowaną nazwą firmy (więc i chyba najbardziej reprezentacyjną) - SHAWARMA XXL - z mięsem z baraniny i największą z bułek - Kebab XXL - z mięsem o dziwo z indyka, a nie z kurczaka jak się przyjęło w innych lokalach. Oba dania były dość drogie - kebab w bułce 12, a w tortilli 16 zł. Dowóz jest płatny, więc musieliśmy dodatkowo za niego zapłacić. W sumie za cenę tych dwóch kebabów mielibyśmy dwie duże pizze z sosami w wielu pizzeriach - więc już na starcie trzeba powiedzieć, że nie jest to najlepszy wybór dla osób chcących się tanio i bardzo najeść.


Kebab XXL z Shawarma Kebab Lublin
Dostawa trwała wieczność - prawie godzinę i 20 minut, ponieważ kierowca pomylił klatki. Po takim czasie jedzenie dotarło do nas oczywiście zimnie, a dostawca chciał od nas wymusić dodatkowe 6 zł! Dopiero po tym jak kategorycznie stwierdziliśmy, że nie przyjmiemy droższych (bo i tak już drogich) dań, dał nam je i to z paragonem na wcześniej umawianą przez telefon kwotę! Takiej sytuacji nie miałem jeszcze nigdy wcześniej i uważam ją za niedopuszczalną.

Shawarma XXL od środka
Przechodząc jednak do oceny samych kebabów to trzeba przyznać, że SHAWARMA XXL była na prawdę duża - chyba największa pita jaką widziałem - za to Kebab XXL nie odbiegał już tak bardzo wielkością od innych bułek. Niestety wielkość nie równała się jakości. W środku pity znajdowały głównie ogórki, trochę frytek (które były dość dobre) i twarde, mrożone marchewki oraz czerwona sałata, a ona sama była miękka i gumiasta. Mięso znajdowało się jedynie na dole i było chyba najjaśniejszym mięsem z baraniny jakie do tej pory widziałem. Dodatkowo zostało pokrojone na kawałeczki o grubości dwóch kartek papieru przez co nie było go prawie w cale czuć, co może nie było też takim wielkim minusem bo było po prostu okropne. Jeszcze nigdy nie jadłem tak niedobrego kebaba w picie! Kebab w bułce z indykiem niestety nie był lepszy.

Shawarma Kebab to jeden z najgorszych i najdroższych kebabów w Lublinie jakie do tej pory jadłem. Dodatkowo długa i problematyczna dostawa zniechęca do jedzenia. Przyznaję, że o ile danie Kebab CLASIC z indykiem było kiedyś jeszcze dość zjadliwe to Kebab XXLSHAWARMA XXL po kilku kęsach wylądowały w śmietniku. Z całą pewnością już nigdy więcej tam nie zamówię i Wam też nie radzę.
Ponownie postanowiłem wziąć pod lupę Pizzerię Biesiadowo, której pizze ze względu na swoją wielkość i cenę przypadły mi do gustu ale tym razem postanowiłem zamówić tam kebab. Jako, że Biesiadowo kojarzy mi się z ogromną wyżerką postanowiłem zamówić największą bułkę jaką będą tylko mieć.

Kebab Mega bułkowiec z Pizzerii Biesiadowo
Oczywistym wyborem okazał się więc "Mega bułkowiec" opisywany na oficjalnej stronie jako "ogromny kebab w wielkiej bułce". Nie był zbyt tani, ponieważ trzeba na niego wydać 15 zł ale sądziłem, że jego wielkość i smak będą proporcjonalne do ceny. Niestety nie były. Bułka była duża ale na pewno nie można określić ją jako ogromną - była mniejsza niż ta opisywana przeze mnie wcześniej kanapka w PePe. Sama bułka była twarda i zeschnięta - nie była opiekana, była po prostu stara. Składników znajdujących się w środku nie było dużo i może to i dobrze bo po pierwszym kęsie poczułem coś czego bym się nigdy nie spodziewał - smak ryby. Jak się okazało po próbowaniu wszystkich składników oddzielnie pochodził on z kukurydzy, która smakowała tak jakby leżała razem z rybą w jednej puszcze - coś okropnego. Mięso było wiórowate, suche i niesmaczne, a do tego było go strasznie mało - na dnie bułki znajdowała się jedynie surówka. Dobrego słowa nie mogę powiedzieć też o sosie, który smakował podobnie jak przy pizzy czyli dość słabo.

Naprawdę nie spodziewałem się, że kebab z Biesiadowa może wypaść tak słabo ale ocenić coś smakującego jak ryba, a nie kebab inaczej nie można. Nie wiem czy przez to zamówienie nie zrażę się do tego lokalu bo skoro w bułce mogą znajdować się nieświeże/bardzo niskiej jakości składniki to dlaczego mają się następnym razem nie znaleźć na pizzy? W każdym bądź razie nie radzę nikomu zamawiać kebaba w Biesiadowie - jest drogi, mały i niedobry.
Dzisiejszy wpis będzie różny od poprzednich, ponieważ tym którzy nie byli jeszcze w Kebabie u Mustafy prezentujemy nagranie z lubelskiego oddziału TVP gdzie jest przedstawiony wcześniej wspominany lokal, a także pokazane jak robiony jest kebab. Myślę, że materiał ten przekona każdego sceptyka do spróbowania tamtejszych potraw.

Paprika Pizza & Kebab to mały bar w samym centrum Lublina, który odkryłem kiedyś przez przypadek szukając w google kebabów w bułce na dowóz. Nigdy nie byłem w jego siedzibie osobiście ale kilka razy stamtąd zamawiałem - za każdym razem z innym skutkiem. Jest to chyba najbardziej nieprzewidywalny lokal z jakiego jadłem - raz dostanie się ciepłą, wypchaną po brzegi dobrym mięsem kanapkę, a raz zimną, w większości zawierającą surówkę bułę. Paprika ma też straszne problemy z dowozem, co poskutkowało tym, że właściciel nawet na jakiś czas z niego zrezygnował. Prawda jest taka, że czasami na dostarczenie czeka się 30  minut, czasami 60, a zdarza się też tak, że można się w ogóle nie doczekać. Mimo tego co jakiś czas daję Paprice jeszcze jedną szansę.

Kebab Mega z kurczakiem z Paprika Kebab
Lokal ma w swoim menu różne rodzaje kebaba - między innymi niespotykany nigdzie indziej kebab petarde z frytkami w środku, a także hamburgery, które jak dla mnie dość dobrze smakują i różnego rodzaju sałatki. W tym wpisie opiszę Kebab Mega z kurczakiem, który kosztuje 10 zł. Jest to dość dobra cena, jeśli weźmiemy pod uwagę, że dowóz jest darmowy (zamówienie powyżej 20 zł). Można też skorzystać z fajnej promocji - gdy przy zamówieniu powiemy hasło "facebook" dostajemy 10% zniżki. Na swoją bułkę nie musiałem czekać zbyt długo. Dostałem ją po około 30 minutach. Jak widać na zdjęciu była troszkę zgnieciona, a bułka była miękka i przesiąknięta sosem - jak dla mnie za bardzo. Na szczęście była jeszcze ciepła i nie musiałem jej podgrzewać w mikrofalówce co czasem byłem zmuszony robić. Dlaczego w ogóle zamawiam z Papriki? Bo mają jedne z lepszych mięs z prawdziwego patyka i tak było i w tym przypadku. Kebab był bardzo smaczny, bez przypieczonych czy ciągnących się skór. Niestety był praktycznie tylko na górze bułki. Cały spód był wypełniony jedynie sałatką. Jeśli już o niej mowa to zmieniła się od mojego ostatniego zamówienia i teraz oprócz kapusty pekińskiej można w niej znaleźć kukurydzę no i oczywiście paprykę. Nie jest to może jakiś raj dla podniebienia ale jest dość smaczna. Całkowicie zawiódł mnie jednak sos mieszany. Kiedyś zamawiałem ostry i był dobry - dla niektórych zbyt mocny. Teraz postanowiłem spróbować mieszanego, który okazał się sosem ostrym zmieszanym z dużą ilością śmietany. Tak, śmietany! Nie wiem kto wpadł na ten pomysł ale ja liczyłem na połączenie z sosem czosnkowym. Bułka była niezbyt dobra, ponieważ była zbyt rozmiękczona ale jej bardziej suche kawałki smakowały tak jak powinny.

Mega kebab w bułce z kurczakiem z Paprika Pizza & Kebab zdecydowanie nie jest najlepszym kebabem jaki jest w Lublinie ale długie godziny otwarcia i przystępne ceny i fajne promocje kuszą aby stamtąd zamawiać. Szkoda, że bar nie trzyma równego poziomu i tak raz możemy dostać kebaba, który smakuje bardzo dobrze, a raz ledwie przeciętnego. Dużym minusem jest też ślamazarny czas dostarczenia zamówienia. Podsumowując to co dostaniesz w Paprice zależy w dużej mierze od szczęścia - raz będziecie zadowoleni, a raz nie.
Ten miesiąc rozpocznę od recenzji lokalu, którym zainteresowałem się dzięki zniżce na oferowane tam jedzenie w serwisie Groupon, a mowa oczywiście o Pepe Kebab. Już po zakupie vouchera czytałem wiele pozytywnych opinii na temat serwowanych tam kebabów i jakości obsługi więc z dość wygórowanymi oczekiwaniami wyruszyłem do Pepe (bo niestety nie ma dowozu).

Mega Kebab w Pepe
Do wydania miałem w sumie 30zł co starczyło na dwa mega kebaby - po jednym dla mnie i kolegi. Na forum i oficjalnym profilu baru na facebooku czytałem, że jest je naprawdę trudno zjeść. I rzeczywiście, nie dokończyłem mojej bułki ale nie dlatego, że byłem tak najedzony, a przez to, że mi po prostu nie smakowała. Mięso smakowało jak zwyczajny kurczak i było różowe - niedopieczone przez co nie mogło smakować jak normalny kebab, a użyte (lub nie) przyprawy nie wnosiły też nic co przypominałoby smak z innych, dobrych kebabów. Surówka złożona z ogórków, pomidora, kapusty pekińskiej i innych zielonych warzyw niektórym może smakować - mojemu koledze smakowała ale mi już nie bardzo. Może dlatego, że surówka ma się komponować smakowo z mięsem, a z tak niedobrym nie miała szans. Na plus mogę zaliczyć sosy i bułkę. Z kolegą wybraliśmy mieszane i dla niego był zbyt ostry, dla mnie zbyt słaby - zależy czy ktoś lubi ostre potrawy czy nie. Jeśli lubicie czuć prawdziwą moc to w Pepe musicie wybrać zdecydowanie sos ostry. Jeśli chodzi zaś o bułkę to jest ona przypiekana ale nie spieczona czy sucha tylko pulchna i naprawdę smaczna. Jest to chyba najlepszy składnik oferowanego tam kebaba.


Cennik Pepe Kebab
Podsumowując - jadąc do Pepe Kebab liczyłem na bardzo dużego i smacznego kebaba. Niestety zawiodłem się. Bułka była rzeczywiście duża ale nie na tyle aby nie dało się jej zjeść. Nie dokończyłem jej bo podstawowy i najważniejszy składnik, czyli mięso, był po prostu niesmaczny. Zgodzę się ze wszystkimi opiniami, że obsługa jest w porządku, bo właściciel był naprawdę spoko ale czy jedzie się do kebaba pogadać czy dobrze zjeść? Cena też nie jest jakaś mega promocyjna aby dało się przeboleć ten smak mięsa. Szczerze powiedziawszy już raz jadłem "coś" podobnego w smaku w kebabie na Północnej gdy zamówiłem gyros w bułce i to był mój pierwszy i ostatni raz gdy zamawiałem tam bułkę. Co do Pepe to myślę, że jeszcze za jakiś czas spróbuję bo aż trudno mi uwierzyć, że to może smakować aż tylu ludziom na forach i może po prostu ja miałem pecha trafiając na niedopieczone mięso. W każdym razie nie polecam tego kebaba ale też nie skreślam go do końca - może to była po prostu wpadka.