Masala Pizza & Kebab - Podejście nr 2

By 20:47 , , , , , , ,

Masala Lublin
Takie wiadomości zawsze cieszą, ale w tym przypadku
zawiedliśmy się...

Dostaliśmy na naszym profilu na Facebooku (do którego polubienia zachęcamy!) od właściciela Masala Pizza & Kebab Lublin. Jako, że była bardzo miła i przekonywująca, a my jesteśmy za tym by dawać każdemu drugą szansę postanowiliśmy jeszcze raz spróbować tamtejszego kebaba.

I rzeczywiście - pozmieniało się. Menu uproszczone, nazwy zmienione, ale ceny też poszły do góry. Zamówiliśmy odpowiednik naszej poprzedniej wersji z recenzji czyli Kebab XL z sosem mieszanym. Kosztował już 1 zł drożej czyli 11 zł.

Został przygotowany szybciej niż poprzednio, ale Pani ekspedientce chyba zapomniało się dodać łagodnego sosu. Nie żeby był jakiś ostry - po prostu nie było czuć, ani widać tego łagodnego.

Wielkość placka (teraz nazywanego po prostu pitą, a nie jakimś wymyślnym lawaszem) się nie zmieniła. Wciąż dostajemy takie małe zawinięte coś, na którego sam widok żołądek krzyczy "tylko tyle?!". Co prawda w środku jest więcej zawartości, ale wciąż ilość odbiega od chyba każdego kebaba w okolicy i nie sposób jest się nim najeść.

Jeśli chodzi o smak to zmianie uległy surówki i mięso z kurczaka. Co do surówek to kwestia gustu mi smakowały, koledze nie. Za to mięso, tym razem smakowało jak zwyczajny kurczak smażony na patelni. Do tego trafił nam się duuuży kawałek skóry (ble), a na końcu twarde, przypalone kawałki, których praktycznie nie dało się pogryźć.

Po zmianach kebab z Masala przypomina w smaku i wielkości McWrapa z McDonalds. Już drugi raz wydaliśmy w Masala Pizza & Kebab swoje pieniądze i znów wyszliśmy niezadowoleni i głodni. Trzeci raz nie damy się nabrać.

Sprawdź nasze poprzednie recenzje:

11 komentarze

  1. Powiem szczerze, że też odwiedziliśmy Masalę. Ja wziąłem XL'a z baraniną, kolega z kurczakiem. Po odwiedzeniu nie jednego fast-fooda, można powiedzieć, że nie jest tak źle. Wiadomo, to nie Habiby, jednak mięsko bardzo fajne, dobrze doprawione, prawdziwa baranina, co się rzadko zdarza. Minus - tortilla. Wydawała się bardzo gumowa, sos się z niej wylewał, jednak faktycznie był mieszany, chociaż relatywnie ostry. Mięso przeważa nad surówką ;) Zobaczyliśmy, że pizza wypiekana jest na drewnie, trzeba odwiedzić. Więcej na moim blogu, jednak nie będę się reklamował u konkurencji ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Konkurencji? Toć my blogerzy to jedna wielka rodzina ^^ Co do pity to jak dla nas dziś smakowała jak zwyczajny naleśnik... nawet nie była przypieczona. Nie wiem jaką porcję Wy dostaliście, ale nasze były dużo mniejsze od tych z Habibby.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, tak, bez porównania do Habiby, tutaj bez wątpienia, bo Pana Syryjczyka chyba ciężko przebić na tym rynku. Jednak nie było tak źle, może Wam się po prostu gorzej trafiło. Sprawdźcie też naszą recenzję, może nie trzeba Masali tak przekreślać - odwochtakichcoposzliwmiasto.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. ja nie rozumiem.. nie każdy chodzi zjeść kebab z myślą, że musi mieć jak najwięcej za jak najmniej.. takim klientom polecam oczywiście Habiby oraz Faraona (który btw został nie wiedzieć czemu b.źle oceniony przez Waszą ekipę - ale to moje zdanie). byłem w Masali drugiego dnia po otwarciu. świetna bułka, zupełnie inna niż u konkurencji, a do tego naprawdę smaczne mięso i sosy. po posiłku właściciel podszedł do stolika i zapytał o opinię, co również uznaję za plus. jeśli byłbym naprawdę głodny, miałbym ochotę na dobrego kebaba i byłbym akurat na Nadbystrzyckiej - zdecydowanie Masala. a propos - b.lubiłem Habiby, ale OBSŁUGA TRAGEDIA! nie wiem, dlaczego nikt nie mówi tego głośno, ale tam woła o pomstę do nieba. anyway to oczywiście moja opinia i nie musicie się z nią zgadzać :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. a, zapomniałem dodać - jeśli zgłodniałbym, będąc na Nadbystrzyckiej, wybrałbym Masalę POD WARUNKIEM, że mam akurat do przeznaczenia na ten cel to 15zł :) rozumiem, że to dla wielu spory minus, ale myślę że kebab wart swojej ceny. ot co. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Habiby to jeden z najgorszych kebabow w lublinie , mieso lezy w zamrażarksch orzy ul. Zielonej w tajnym magazynie 2 - 3 tygodnie !!!! Jeśli sanepid z tym nic nie zrobi.... ale sanepid to ów syryjczyk co nie wie jak kebaba zrobić ms w kiezzeni i się nie boi....

    OdpowiedzUsuń
  7. Na początek uwaga: "przekonywujący" na początku recenzji kłuje w oczy;)
    Różne są gusta, ale jeśli chodzi o jakość jedzenie Masala u mnie jest w tej chwili na 1wszym miejscu wśród lubelskich kebabów (których szamię multum, większość lubelskich i sporo warszawskich przetestowałem, porównując zawsze do idealnego w mojej opinii czyli efezu w Warszawie). Co do Masali bardzo mięso, na razie próbowałem kurczaka, świeżutkie,delikatne, zupełnie inne od lubelskiej, szarej, kebabowej rzeczywistości. W środku cienkiego, chrupiącego ciasta (które się rozpada i niemiłosiernie kruszy, co jest dla mnie jedynym minusem, tej kanapki,w smaku za to świetnie)mięsko trochę sosu i oprócz surówki (głowy sobie uciąć nie dam czy była, jadłem ze 2 tygodnie temu) świeże warzywa i cebulka- bardzo ważny element, pomijany w większości lubelskich kebabowni. sosy na stole również świetny pomysł, gdyby nie one kanapka byłaby odrobinę za sucha.

    Realnej konkurencji (może poza Mustafą który się jednak w ciągu kilku ostatnich lat trochę zepsuł, ale dotąd był dla mniej nr 1.) na Nadbystrzyckiej nie ma. W Habiby jadałem często, bo mają piwo lokalach, kebaby robią jednak słabe- ciężkie, często rozmrożone mięso, zawsze leży mi parę godzin na żołądku.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pizze same w sobie nie są złe, dużo składników, smaczne ciasto, na minus bardzo spieczona baranina. Po złożeniu zamówienia przez internet dostałem telefon, że muszę dopłacić za dowóz 5zł dodatkowo ponieważ pizzaportal niby z jakiegoś powodu nie dolicza im tego, w warunkach dostawy nie ma o tym ani słowa. Po odmowie z mojej strony osoba dzwoniąca z wyrzutem stwierdziła, że nie dowiozą więcej w to miejsce i odłożyła słuchawkę. Dostawa prawie pół godziny po zapowiadanym czasie. Nie tędy droga.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jadłam kebaba w Masali, nie dość że ohydnie mdły to jeszcze w środku znalazłam pióro.. FUU

    OdpowiedzUsuń
  10. gośc na piechote leci 500 metrow do mnie na chate i 2 zl dowoz.. haahahaa żenada
    Zamiast wołowiny to jakaś baranina.. Kupilem raz i bylo dobrze a po tym razie podziękuje...

    OdpowiedzUsuń

Byłeś w tym lokalu? Podziel się z nami TWOIMI odczuciami! Dodaj komentarz poniżej: