Dziki Zwierz Lublin - Pizza Anastazja
Pizzeria Dziki Zwierz Lublin powstała w miejsce opisywanej swojego czasu pizzerii Pappa. Ta ostatnia nie zapisała się dobrze w naszej pamięci, ale zmiana właściciela zawsze daje nadzieje na lepsze. Postanowiliśmy więc sprawdzić tamtejsze pizze i przekazać Wam naszą opinię.
Na wstępie zaznaczamy, że u "dzikiego zwierza" nie ma dowozu, więc jeśli ktoś chciałby spróbować ich placków to musi udać się osobiście do lokalu. Niezbyt gustownie urządzonego - dodajmy. Wystrojowi można sporo zarzucić, a plastikowe roboty na półce nie przywodzą na myśl niczego związanego z jedzeniem.
Pizza Anastazja z kurczakiem, ananasem i kukurydzą z Pizzerii Dziki Zwierz Lublin |
Niestety pizzy nie dało się jeść rękami... |
Pizzę dostaliśmy po ok. 20 minutach przy zajętych jeszcze dwóch stolikach w lokalu. Placek oczywiście dotarł bardzo gorący i od razu przeszliśmy do jedzenia. Niestety kawałków nie dało się jeść rękoma, co możecie zobaczyć na zdjęciu. Ciasto było po prostu kluchowate i strasznie opadało. W smaku nie było złe i może było to spowodowane ogromną ilością sosu pomidorowego pod składnikami przez co ser i one strasznie spadały. Brzegi nie były duże, ale niestety z kolei bardzo twarde i ciągnące jak guma. Składniki smakowały poprawnie, a ich ilość określimy jako średnią - szczególnie mała ilość kurczaka rzucała się w oczy.
Pizzeria Dziki Zwierz Lublin to zdecydowanie skok milowy w stosunku do poprzedniego lokalu, który był w tym miejscu. Jednakże w tej okolicy znajdziemy inne pizzerie, które oferują zdecydowanie lepsze pizze i to z możliwością dowozu. Nie polecamy Wam tamtejszej pizzy, bo choć jest poprawna w smaku to nie oferuje sobą nic więcej.
0 komentarze
Byłeś w tym lokalu? Podziel się z nami TWOIMI odczuciami! Dodaj komentarz poniżej: