Kebab na Północnej Lublin - Duże danie gyros

By 15:11 , , , , , , , , ,


Wyświetl większą mapę
Tutaj właśnie znajduje się kebab
Dość długo ostatnio nie pisałem ale mam dla Was prawdziwą gratkę - opiszę dziś najlepsze danie gyros jakie jadłem. Jest ono robione w niezbyt estetycznej i rzucającej się w oczy budce na ulicy Północnej. Nic z pozoru nie świadczy o tym, że mogą być tam podawane tak dobre gyrosy. Barak stoi tam już od wielu lat, a kiedyś był też drugi przy Al. Mieczysława Smorawińskiego zaraz obok stacji Safari (obecnie BP). Lokal nie ma chyba jakiejś oficjalnej nazwy więc nazywam go po prostu kebabem z Północnej.

Duże danie gyros z Północnej
Zazwyczaj zamawiam tam duże danie gyros i to właśnie je opiszę w dzisiejszym wpisie. Zacznę od tego, że słowo duże jest tutaj zdecydowanie na miejscu. Dostajemy duży plastikowy talerz, który podzielony jest na pół. Jedna połówka zapełniona jest mięskiem polanym sosem keczupowo-czosnkowym (bardzo dobrym zresztą), a druga frytkami, które też są znakomite. W oddzielnym pudełeczku dostajemy surówkę, która jest co jakiś czas zmieniana ale zazwyczaj jest dość dobra oraz słodka i idealnie dopełnia smak potrawy. Pozwala też na zjedzenie całego dania bez potrzeby popijania. Wracając jednak do samego mięsa to jest to naprawdę najlepszy gyros w Lublinie. Mięso jest miękkie i jasne choć czasami zdarzają się ciągnące skóry (ostatnio coraz rzadziej). Jest ono oczywiście przygotowywane na "patyku" i przyprawiane w taki sposób, że na samą myśl ślinianki wariują. Niestety za jakość trzeba płacić i duże danie kosztuje już 15 złotych, a małe 12 (kiedyś duże kosztowało własnie 12). Nie polecam za to kupowania tam gyrosa w bułce bo to już nie jest to samo i kiedyś się strasznie zawiodłem.

Zapewne każdy kto stołował się w kebabie na Północnej zgodzi się z moją opinią, że serwowany tam jest najlepszy gyros. Jeśli jednak ktoś nigdy tam nie jadł to naprawdę polecam ale ostrzegam, że możecie nie chcieć po tym jeść gyrosów nigdzie indziej! Szkoda tylko, że właściciele zrezygnowali z dowozu (choć w dowozie było trochę mniej mięsa) i trzeba się osobiście fatygować po dania. No ale cóż danie z Północnej zdecydowanie jest tego warte!

Sprawdź nasze poprzednie recenzje:

13 komentarze

  1. Zdecydowanie się zgadzam, chociaż nie jadłem jeszcze kebabów we wszystkich fast-food-barach w Lublinie, to jednak mam do porównania kilkanaście ofert i kebab na północnej bije na głowę wszystkie pozostałe które próbowałem, a zwłaszcza kebab na Leszczyńskiego (najbliższa konkurencja). Co do skór na mięsie opisywanych przez autora - faktycznie można trafić na przypieczone, niezbyt jadalne fragmenty mięsa ale zdarzają się one TYLKO jeśli mięcho powisi za długo na ruszcie - trzeba obserwować, czy mistrz kuchni na bieżąco serwuje, jeśli tak - nie ma się czego obawiać i pozostaje tylko delektować się wybornym smakiem Mięsa przez duże M. Surówka jest zawsze kapitalna i jeśli coś w tym zestawie odstaje poziomem to są to frytki - te są dobre a to już znacznie gorzej niż pozostałe składniki dania ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś miałem okazje tam jeść.
    Mimo miękkiej bułki był bardzo dobry.
    Polecam !

    OdpowiedzUsuń
  3. To teraz koniecznie musisz spróbować dania i stać się wiernym fanem tego miejsca tak jak ja ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. a nie wiesz moze czy ten sam kebab byl tez przy mc donaldzie ???

    OdpowiedzUsuń
  5. Mieli swoją budkę jeszcze przy Smorawińskiego obok drugiego Safari, które teraz też już jest BP. O który MC Donald Ci chodzi? Jeśli o ten przy Solidarności to z tego co pamiętam był tam Frykas(?) i raczej był zupełnie innego właściciela ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. tak tak wlasnie o ta budke mi chodzi!!! tamte frytki byly najlepsze:) szkoda ze tej budy juz tam nie ma:( kiedys moj chlopak zazartowal ze skoro wole zjesc frytki tam niz gdzies normalny obiad to mi sie tam oswiadczy:)) hehe ale nasza restauracje bo ja tak na nia mowlam zlikwidowali albo przeniesli i ja o tym niewiem i tesknie:((

    OdpowiedzUsuń
  7. Jadłam kiedyś "kebaba z północnej". Na widok tej budy bardzo się zniechęciłam , jednak jak już tam byłam , to postanowiłam mimo wszystko spróbować. Kebab wyglądał jak hamburger...czy bardziej kanapka.Cena to chyba 10 zł- zaznaczam ,że było to dawno , a wtedy kebaby kosztowały tak do 8 zł...Według mnie był dość smaczny, ale dla mojego chłopaka wręcz przepyszny... Więc stwierdzam, że to chyba kwestia gustu, kwestia smaku ooo !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gyrosa w bułce osobiście nie polecam ;) Tylko danie :]

      Usuń
  8. Czy ktos wie co sie stało z ta budką co była przy stacji Safari (teraz BP)?????? Teraz jest tam jakaś restauracja wczesniej stała buda z najlepszym kebabem w mieście.Nie wiem co to było za mięso .Chyba cielęcina albo wołowina ale szef codziennie jeżdził na giełde i przywoził świerze mięso nabijał na maszynke(nie jakieś gotowe zmielone syfy ) .Cała policja z Północnej tam sie stołowała. Szukam tej budy juz od 5 lat za kazdym razem jak jestem w Lublinie.

    OdpowiedzUsuń
  9. kamien81 to była druga, bliźniacza do opisywanej w tym poście budka ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. faith- a nie wiesz czy przeniesli gdzies ta bude "frykas"??blagam niech ona wroci:((

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wiem, chyba została po prostu zamknięta. Kilka lat już o niej nie słyszałem.

    OdpowiedzUsuń
  12. Frykasie błagam wróc!!!!! ale jestem nienormalna!!!:)ale uwielbialam ta budee i brakuje mi weekendowych wypadow na frytki z sosem czosnkowym tamtym sosem :)

    OdpowiedzUsuń

Byłeś w tym lokalu? Podziel się z nami TWOIMI odczuciami! Dodaj komentarz poniżej: